Biografia

fot. Zofia Kossak z matką Anną Kisielnicką-Kossak, 1892

     Zofia Kossak – Szczucka, (później Kossak – Szatkowska) urodziła się 10 sierpnia 1889 roku (często błędnie podaje się rok 1890, który do czasu dotarcia do nieznanych wcześniej dokumentów, uznawano za poprawny ) w Kośminie (woj. Lubelskie). Była córką Tadeusza Kossaka (brata bliźniaka znanego malarza Wojciecha Kossaka) i Anny Kisielnickiej-Kossakowej, a także wnuczką słynnego malarza – Juliusza Kossaka. W dzieciństwie często spotykała się ze swoim siostrami ciotecznymi – Lilką i Madzią, czyli Marią Pawlikowską-Jasnorzewską i Magdaleną Samozwaniec, jednak jako dorosłe kobiety, kuzynki nie przepadały za sobą. Zofia Kossak uważała, że Maria i Magdalena marnują swoje talenty na głupie i błahe tematy, natomiast one podśmiewały się z jej poważnego stosunku do życia.

     Kształciła się już od najmłodszych lat, pod okiem guwernantek w domu rodzinnym. W 1906 r. sama podjęła pracę nauczycielki w stolicy. Zgodnie z tradycją rodzinną w latach 1912-13 studiowała malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, a potem rysunek w École des Beaux – Arts w Genewie.  Nie odnalazła się jednak w środowisku malarskiej bohemy, dlatego też po krótkim czasie  powróciła do rodzinnego domu. W 1915 r. wyszła za Stefana Szczuckiego i zamieszkała razem z mężem w Nowosielicy na Wołyniu. Zofia Kossak prawie całe dzieciństwo i  lata młodości spędziła na Lubelszczyźnie i Wołyniu, które stały się tłem dla  dramatycznych wydarzeń rewolucji bolszewickiej. W tym czasie broń chwyciły dwie najbliższe jej osoby – ojciec i mąż. Swoje wspomnienia z tego okresu opisała w ,,Pożodze”, która była jednocześnie jej debiutem literackim. Książka dokumentuje lata ogromnego cierpienia, którego doświadczyli mieszkańcy Kresów Wschodnich w czasie I Wojny  Światowej.

zofia-dwor

fot. Dwór ziemiański w Górkach Wielkich

    Rok po ślubie ze Szczuckim, urodził się najstarszy syn – Juliusz, natomiast w 1917 r. na świat przyszedł ich drugi syn – Tadeusz. W roku 1919 Zofia przeprowadziła się, wraz z dziećmi, do majątku w Brodach, nad którym jej mąż sprawował wówczas nadzór, a następnie lata spędziła wśród znajomych i rodziny we Lwowie, Krakowie i Korytnikach.

    Jej kilkumiesięczna wizyta w Krasiczynie, zaowocowała z kolei powstaniem drugiej powieści, pt. „Beatum scelus”. Inspirację stanowiły, odnalezione na krasiczyńskim zamku Sapiehów, stare dokumenty rodzinne. Utwór ten, oficjalnie został wydany dopiero kilka lat po wojnie, pod tytułem „Błogosławiona wina”. W roku 1921 we Lwowie zmarł jej pierwszy mąż, co skłoniło ją do podjęcia decyzji o przeniesieniu się do Górek Wielkich – nowego domu rodzinnego, gdzie osiedli jej rodzice.

 

14

fot. Zofia Kossak z mężem Zygmuntem Szatkowskim, 1925

14 kwietnia 1925r. odbył się kolejny ślub Zofii, wyszła za mąż, za oficera Wojska Polskiego i historyka – Zygmunta Szatkowskiego. Rok później na świat przyszedł ich syn, Witold Szatkowski. Niestety, w tym samym roku zmarł, na zapalenie opon mózgowych, jej dziesięcioletni syn – Julek. W 1928 roku urodziła się pierwsza i jedyna córka Zofii – Anna. Cztery lata później pisarka została odznaczona  nagrodą literacką województwa śląskiego. W 1935 roku zmarł jej ojciec, Tadeusz Kossak, który został pochowany na parafialnym cmentarzu w Górkach Wielkich. Mimo wielu nieszczęść spotykających autorkę, okres międzywojenny był czasem, w którym powstały jej najwybitniejsze dzieła.  W 1936 roku, Zofia otrzymała Złoty Wawrzyn Akademicki Polskiej Akademii Literatury, która była najważniejszą instytucją polskiej kultury w okresie międzywojennym. Rok później została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Była gorliwą katoliczką i przed wojną przejęła niektóre z antysemickich uprzedzeń, często występujących w wypowiedziach księży. Przykładem jest utwór „Prosto z mostu”, w którym pisała „Żydzi są dla nas istotnym i strasznym niebezpieczeństwem rosnącym z każdym dniem. Obsiedli nas jak jemioła próchniejące drzewo”. Jej postawa zmieniła się jednak diametralnie po wybuchu wojny. W 1939r. Zofia Kossak – Szczucka przeniosła się z Górek Wielkich do Warszawy, gdzie zaangażowała się w działalność konspiracyjną i charytatywną.

W połowie sierpnia, nieszczęsnego 1939 roku Zofia z dziećmi udała się na obiecany wyjazd do Zakopanego. I właśnie tam, było im dane usłyszeć ogłoszenie o powszechnej mobilizacji wojska. W trakcie schodzenia za szczytu góry powiedziała im o tym zapłakana góralka, która wybiegała na Świnicę, aby poinformować swojego męża o konieczności zgłoszenia. Niezwłocznie powrócili do Górek i przez ostatnie dni wakacji pakowali najcenniejsze przedmioty. Po rzewnym pożegnaniu wsiedli w pociąg, opuszczając bliskie ich sercu strony. Zofia, jej mama oraz dwoje dzieci: Anna i Witold przyjechali do Warszawy 30 sierpnia, a dzień później musieli się pożegnać z głową rodziny – Zygmuntem Szatkowskim, który postanowił oddać się służbie ojczyźnie. W nocy z 2/3 września uprzedził Zofię o powadze wprowadzonego stanu wojny i zgodnie z jego prośbą cała czwórka ewakuowała się do Suchej, do wujostwa Glinków. Zofia w trakcie jednej z podróży do Warszawy spotkała Floriana – mistrza z Górek Wielkich, który wrócił z nią do Suchej, gdzie nauczał w domowych warunkach mieszkające tam dzieci. Kiedy pisarka próbowała dowieźć mężowi, będącemu w niewoli, ciepłe ubrania, doszły ją słuchy o kształtującym się podziemnym ruchu oporu. Postanowiła zaangażować się w tworzenie tajnej prasy. Z tego powodu odłączyła się od dzieci i zamieszkała w okupowanej Warszawie. Niestety atmosfera stawała się napięta, ponieważ siostrzeniec Hitlera wraz ze swoim oddziałem osiedlili się w sucheckim parku, z biegiem czasu coraz bardziej kontrolując codzienność dzieci Zofii oraz wujostwa. Z tego powodu rodzina w takim składzie jak we wrześniu 1939 roku znowu zbiera się w Warszawie. Pisarka angażowała swoje dzieci w drobną działalność łącznościową. W nocy z 16 na 17 stycznia 1941 roku do mieszkania wkroczyło gestapo, z misją znalezienia Zofii Kossak. Na szczęście papiery na nazwisko Szatkowska nie wzbudziły w nich jakichkolwiek podejrzeń. Jak przewidziała Zofia – chwilowo i tej samej nocy cała rodzina rozproszyła się. Miała rację, ponieważ już o 7 rano Niemcy powrócili do mieszkania, w którym nie pozostały jakiekolwiek ślady po pobycie rodziny. Zofia odtąd zaczęła prowadzić życie wędrowne, dopóki nie zbiła z tropu gestapo. Stanęła na czele Frontu Odrodzenia Polski, będącego kontynuacją wojenną Akcji Katolickiej. Wraz ze swoją znajomą z konspiracji postanowiła zawiązać organizację pod kryptonimem Żegota – Radę Pomocy Żydom, która była miejscem współpracy Polaków i Żydów, a celem przyświecającym pomoc ciemiężonym Żydom, zwłaszcza bardzo młodym. Podejmowane ryzyko było ogromne, gdyż jakiekolwiek przejawy pomocy względem Żydów były karane śmiercią.

Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala. Zabieramy przeto głos my, katolicy-Polacy”
 fragment protestu Zofii przeciw zagładzie w gettcie warszawskim.
      Zofia zorganizowała również Komunię Świętą na Pawiaku, gdzie była przenoszona w wykonanej na zamówienia puderniczce z podwójnym dnem. 27 września 1943 roku wraz z „Urszulą” została aresztowana i przesłuchana przez gestapo, a następnie przewieziona na Pawiak. Niedługo po tym przetransportowano je obie do Oświęcimia. Wspomnienia z lat 1943-44, kiedy przebywała w obozie koncentracyjnym opisała w 1945 roku w książce „Z otchłani”. Zachorowała tam na tyfus, jednak Niemcy na łożu śmierci odkryli jej prawdziwą tożsamość i postanowili ją wyleczyć, aby móc wyłudzić od niej konspiracyjne informacje. Została więc przewieziona z powrotem do Warszawy. Z powodu odmówienia współpracy na korzyść Rzeszy została skazana na śmierć i przetransportowana na Pawiak. Pisarka została cudem uwolniona 29 lipca 1943 roku w momencie likwidacji więzienia. To dzięki działalności Polski Podziemnej, Zofia została wypuszczona z aresztu na chwilę przed zaplanowaną egzekucją. Dalej prowadziła swoją działalność, od 1 sierpnia 1944 roku w trakcie powstania warszawskiego, służąc pomocą sanitarną, łącznościową czy tworząc prasę powstańczą. Po kapitulacji stolicy przypadkowo udało jej się odnaleźć córkę Annę i razem, dostały się do Częstochowy. Kobieta leczyła się przez kilka miesięcy, mając chwilę wytchnienia na spisanie swoich wspomnień z obozu i tak spędziła ostatni rok wojny, by móc na nowo powrócić do nierównej walki narodu polskiego, tym razem z powojenną władzą i ciągnącymi się represjami.
6

fot. Państwo Szatkowscy na farmie w Trossell, ok. 1950

    Po zakończeniu wojny i objęciu władzy przez komunistów, zamieszkała w Częstochowie pod fałszywym nazwiskiem, jednak po pewnym czasie dostała list z Warszawy zaadresowany na nazwisko Kossak. Została wezwana do stolicy na spotkanie z Jakubem Bermanem, ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych, polskim działaczem partii komunistycznych żydowskiego pochodzenia. Okazało się, że to właśnie Zofia podczas wojny pomagała rodzinie Bermana, który spłacając dług wdzięczności i przewidując represje wobec wrogów politycznych nowego ustroju, polecił Zofii uciekać za granicę. Nie była to dla niej prosta decyzja, nie zgadzała się z ideą emigracji, jednak 1945 roku, wraz z misją Polskiego Czerwonego Krzyża udała się do Londynu, gdzie po latach rozłąki spotkała się z mężem Zygmuntem Szatkowskim, oficerem WP. Małżonkowie zdecydowali pozostać w Anglii, wyprowadziwszy się z Londynu, wydzierżawili farmę Troswell w Kornwalii gdzie hodowali owce i krowy. Zofia kontynuowała tam pracę pisarską, a jej twórczość cieszyła się wielkim powodzeniem na zachodzie. Książki Zofii trafiały na listy bestsellerów, a powieść „Bez oręża” znalazła się na czele Book of the Month w Stanach Zjednoczonych, choć w Polsce publikacja jej twórczości była objęta całkowitą cenzurą. We wspomnieniach z tamtych lat zawarła opisy ciężkiej, fizycznej pracy na farmie przeplatających się z opowieściami o zwierzętach, angielskich sąsiadach ale i środowisku ówczesnej polskiej emigracji. Zapiski Zofii Kossak to świadectwo życia części powojennej, historia ludzi, którzy musieli odnaleźć się w obcym dla siebie środowisku, kulturze. 1957 roku Szatkowscy postanowili powrócić do Polski. Farma nie przynosiła oczekiwanych dochodów, a Zofii było coraz trudniej porozumieć się ze środowiskami Polaków na obczyźnie.

     Powróciwszy do ojczyzny, Szatkowscy zamieszkali ponownie w ukochanych Górkach Wielkich, w domku ogrodnika, gdyż stary dwór został spalony w 1945. Jako publicystka współpracowała głównie z prasą katolicką, a dzięki przystępnej narracji, lekkości i barwności opisów jej powieści historyczne zyskały dużą popularność wśród dzieci. W 1964 roku polscy publicyści i pisarze złożyli tzw „List 34” który skierowany do Prezesa Rady Ministrów wyrażał protest polskiej inteligencji na wszechobecną cenzurę dzieł polskich twórców. Wśród 34 podpisanych pod nim osób (stąd nazwa dokumentu) znalazła się Zofia Szatkowska. Kolejne lata były okresem wielu chorób pisarki, oraz czasem, jak sama to określiła, „literacko nieproduktywnym”. Zmarła 9 kwietnia 1968 roku, w Bielsku-Białej, natomiast pochowana została na parafialnym cmentarzu w Górkach Wielkich obok ojca – Tadeusza Kossaka i syna – Juliusza Szczuckiego.

 

WIĘCEJ O ZOFII W SIECI: